Dar Pomorza czyli Kolebka Nawigatorów część II
„Piękne, jak okręt pod pełnymi żaglami,
jak konie w galopie, jak niebo nad nami…”
Tak śpiewa Robert Gawliński…
Trzy najpiękniejsze rzeczy na świecie- okręt pod pełnymi żaglami, koń w pełnym galopie i kobieta w tańcu…
Dzisiaj o tych pierwszych- tych pod pełnymi żaglami 🙂 Jakiś czas temu pisałam o pierwszej „kolebce polskich nawigatorów” :
Dzisiaj parę słów na temat jego następcy 🙂 A dlaczego dzisiaj ? Dlatego, że dzisiaj 90 rocznica.
19 czerwca 1930 „Dar Pomorza” przybył po raz pierwszy do Gdyni, która stała się jego domem.
Bohater mojej dzisiejszej opowieści ma 106 lat. „Urodził się ” w jako „Prinzess Eitel Friedrich”w stoczni „Blohm und Voss” w Hamburgu. Na wodę spłynął 12 października 1909 roku. Był statkiem szkolnym niemieckiej marynarki handlowej. W kwietniu następnego roku wyszedł w swój pierwszy rejs z portu w Hamburgu do Kristiansand i Antwerpii. Potem odbywał podróże szkolne- latem po wodach europejskich, zimą po Morzu Karaibskim. A potem wybuchła I wojna światowa. Niemcy zostały pokonane. W wyniku reparacji wojennych „Prinzess Eitel Friedrich” w 1919 roku stał się własnością Francuzów i zmienił imię na „Colbert”. To nie były dobre czasy naszego bohatera. Stał bezczynnie i niszczał we francuskim porcie St. Nazaire. W roku 1927 fregata przeszła na własność barona de Foreste, który zamierzał przekształcić ją w jacht oceaniczny, ale i ten pomysł nie został urzeczywistniony .Baron wystawił ją na sprzedaż.
W 1929 roku Komitet Floty Narodowej zakupił „Prinzess Eitel Friedrich” dla polskiej floty (zakupu dokonano za kwotę 7 tys. £). Z racji, że większość kwoty jaką zapłacono za fregatę pochodziła od mieszkańców Pomorza, statek, który miał zastąpić wysłużony już szkolny żaglowiec „Lwów”, przemianowano na „Dar Pomorza”. Jednostkę należało nieco odnowić. Chwile grozy przeżyła, w czasie holowania do remontu, na Zatoce Biskajskiej ( omal nie zatonęła). Remontu dokonano w duńskiej stoczni w Nakskov. Została tam odnowiona i przebudowana; m.in. wstawiono silnik spalinowy, wymieniono olinowanie i instalację elektryczną.
19 czerwca 1930 roku przybył na redę portu Gdynia. 13 lipca miała miejsce podniosła uroczystość, w czasie której ks. biskup St. Okoniewski poświęcił statek i jego banderę. Tak, tak, tę samą banderę, tę zdjętą z STS „Lwów”.
„Dar Pomorza” stał się statkiem szkolnym przyszłych kapitanów, oficerów, marynarzy…
W czasie swoich 102 rejsów przebył pół miliona mil morskich. Przewinęło się przez jego pokłady i wnętrza 13 384 studentów Szkoły Morskiej. Przechodził nie raz przez równik, odbył podróż dookoła świata(1934-35) , opłynął groźny Horn. Trzymał się dzielnie.
W czasie II wojny światowej, internowany przez Szwedów, aż do października 1945 roku stał w sztokholmskim porcie.
Do Gdyni wrócił 24 października 1945 roku i znowu zaczął pływać ze studentami na pokładzie.
Brał udział w międzynarodowych zawodach. Dwukrotnie wygrał Operation Sail a w 1980 roku zdobył „Cutty Sark Trophy”.Ta nagroda jest o tyle prestiżowa, że nie jest przyznawana najszybszej jednostce, lecz tej, która uczyniła najwięcej dla umacniania zrozumienia i przyjaźni między narodami.
Ale dla każdego przychodzi czas emerytury. Ostatni rejs „Dar Pomorza” odbył we wrześniu 1981 r. pod dowództwem kpt. ż. w. Tadeusza Olechnowicza – do fińskiego portu Kotka.
4 lipca 1982 formalne wycofano go ze służby i przeniesiono banderę na jego następcę – „Dar Młodzieży”- zaprojektowany i zbudowany w Gdańsku.
A potem przekazano go Centralnemu Muzeum Morskiemu ( 16 listopada 1982 roku)
Pierwszym kustoszem został jego były Komendant kapitan Kazimierz Jurkiewicz.
„Dar Pomorza” stoi przy Molo Południowym w Gdyni. Rocznie odwiedza go około 100 tysięcy zwiedzających. Można też na nim oglądać wystawienia sztuk teatralnych.
I na zakończenie należy wspomnieć tych, którzy dowodzili tą jednostką:
( info z Wikipedii)
Konstanty Matyjewicz-Maciejewicz (1929–1938)
Konstanty Kowalski (1938–1939)
Alojzy Kwiatkowski (1939-1945, radiooficer, p.o. komendanta w czasie internowania w Sztokholmie)
Stefan Gorazdowski (1945–1952)
Kazimierz Jurkiewicz (1953–1977)
Tadeusz Olechnowicz (1977–1981)
wedle tradycji przejętej z STS”Lwów” tytułowano ich komendantami 🙂
Wypadało by podać jeszcze nieco danych technicznych:
jest to trójmasztowa fregata, o stalowym kadłubie.
Powierzchnia ożaglowania 2100m2,wysokość max. masztów 41,4m
długość z bukszprytem – 91 m, szerokość – 12, 6 m, zanurzenie 5, 7 m. 1561 BRT. 2 pokłady, 28 osób załogi, 150-200 uczniów-praktykantów. Prędkość pod żaglami: średnio 5 węzłów, największa osiągnięta 17 węzłów.
Napęd pomocniczy – spalinowy silnik MAN Diesel o mocy 430 KM.