Pewne niemieckie zabójstwo sądowe
Zastanawiam się jaka była wtedy pogoda ? Chyba ładna, bo przecież „lato było piękne tego roku…” i długie. O czym myśleli przez długich pięć tygodni ? Na pewno nie spodziewali się niczego dobrego…Było ich 38.
Czas- 5 października 1939. Miejsce- strzelnica na wielkim placu musztry, pomiędzy Wrzeszczem a Zaspą, tuż obok lotniska.
Jak pisze Dieter Schenk w swojej książce, istnieje zeznanie człowieka, który wchodził w skład tzw. komanda grabarzy.
„Jako więźnia obozy Gdańsk Nowy Port(…) włączono mnie do grupy dziesięciu więźniów. Dostaliśmy łopaty. W obstawie trzech lub czterech esesmanów zawieziono nas ciężarówką na Zaspę. Dojechaliśmy na strzelnicę. Staliśmy między tarczami do strzelania, musielismy czekać; widzielismy komendanta obozu Maxa Pauly, i innych. Mniej więcej po pół godzinie pojawiła się grupa żołnierzy, około osiemdziesięciu, mieli karabiny z nałóżonymi bagnetami. Grupą dowodził oficer. Wszyscy byli w hełmach i stali po drugiej stronie strzelnicy. Krótko potem nadjechał samochód osobowy, z którego wysiedli kierowca i oficer.Zaraz też podjechały dwie ciężarówki nakryte plandekami. Zatrzymały się niedaleko nas. Z tych dwóch ciężarówek wysiadło 38 mężczyzn. Byli powiązani powrozami, po czterech. Między nimi był chłopiec w mundurku gimnazjalnym, na którym miał płaszcz. Ubrania innych wskazywały, że byli to urzędnicy Poczty. Ta grupa stała przed nami.Następnie podszedł do grupy kapelan wojskowy z oficerem i Pauly w towarzystwie swego przełozonego(…)
(…) Potem odczytano listę imion i nazwisk (…)
(…) Wszystko ucichło(…)”
Potem Pauly zarządził zdjęcie z rąk rozstrzelanych złotych obrączek i wyciągnięcie złotych zębów. Pauly osobiście również się tym zajął.
Grób miał wymiary 12 x 3 x 2m. Zwłoki ułożono jedne na drugich, grób zasypano. Warstwy piasku ubito nogami, obłożono trawą i gałęziami.
Nie odróżniał się od otoczenia.
Zniknęli na wiele lat.
Miejsce kaźni, miejsce dawnej strzelnicy i teren lotniska to obecnie olbrzymia dzielnica mieszkaniowa- Zaspa. W sierpniu 1991 roku trwały prace przy wykopach pod planowany podziemny garaż biurowca Pewexu, przy Alei Jana Pawła II. Nagle oczom robotników ukazały się fragmenty szczątków ludzkich i mundury. Znalezione szczątki należały do dokładnie 38 ofiar.
Prócz guzików, naramienników itd znaleziono również to co przeoczyli oprawcy.
Była to złota obrączka,i to wygrawerowana w środku. Znajdowały się na niej inicjały i data- P.V. 4.4.1926- W kancelarii parafii św. Brygidy w Gdańsku znajduje się księga ślubów, gdzie można znaleźć zapisek iż dnia 4 sierpnia 1927 roku związek małżeński zawarli Prakseda Vogel i Franciszek Klinkosz. Na Kaszubach , zwyczajowo, na obrączkach grawerowało się nie daty ślubu, ale zaręczyn.To była ich obrączka. Oprawcy tego skarbu nie znaleźli.
Po 52 latach rodziny zamordowanych odczuły pewną ulgę w swym cierpieniu- mogły wreszcie modlić się i czcić ich pamięć nad mogiłą, gdzie spoczywały ciała. Pochowano ich wspólnie na Cmentarzu Zasłużonych również na Zaspie. Uroczystość odbyła się 5 kwietnia 1992 roku.
25 maja 1998 roku, po wielu perturbacjach i dyskusjach, III Wielka Izba Karna Sądu Krajowego w Lubece, uchyliła wydane w dniach 8.09.1939 i 29.09.1939, wyroki Wojennego Sądu Polowego uniewinniając oskarżonych.
Do tej pory prawo niemieckie uważało ich za ekstremistów, partyzantów i bandytów…
Olbrzymie zasługi w tej sprawie ma autor wspomnianej przeze mnie i cytowanej książki- Dieter Schenk ” Poczta Polska w Gdańsku, Dzieje pewnego niemieckiego zabójstwa sądowego”
Pisarz-dziennikarz w 1997 otrzymał gdański medal św. Wojciecha, w 1998 medal 1000-lecia Gdańska i w 2003 honorowe obywatelstwo miasta Gdańska. W 2000 został odznaczony krzyżem oficerskim Orderu Zasługi
I jeszcze P.S.
link do bardzo ciekawego opracowania Pana Michała Lipki :
https://historia.trojmiasto.pl/Historia-niezwyklego-miejsca-na-Zaspie-n83014.html