Ostatnia gdańska ofiara "Młota na czarownice"
Anna Krüger - ...
Anna Krüger – ostatnia gdańska czarownica
(autorka- Natalia Klimczak- wiadomości24.pl)
Do najbardziej niechlubnych kart w historii Gdańska, z całą pewnością można zaliczyć lata, w których na Targu Drzewnym na stosach płonęli ludzie oskarżeni o czary.
Targ Drzewny jest jednym z najbardziej uczęszczanych miejsc na Starym Mieście. Dziś stoi tam imponujący pomnik Jana III Sobieskiego, tuż obok mieści się gmach redakcji Dziennika Bałtyckiego. Kiedy się patrzy na współczesny obraz tego miejsca, trudno sobie wyobrazić, że przeszło trzysta lat temu płonęły tam stosy, na których unicestwiani byli ludzie posądzani o czary, pakty z diabłem oraz inne tępione przez duchowieństwo i ciemny lud przesłanki świadczące o byciu czarownicą.Anna Krüger urodziła się około 1571 roku. Mieszkała w Gdańsku, na Starym Mieście. Jej dom mieścił się wśród nędznych chałup rozsianych wokół domu chorych na ospę. W tej części miasta długość życia nie wynosiła zbyt wiele. Anna była biedna i bardzo leciwa. Żyła wśród ludzi nierozumiejących ani jej ani jej dziwactw, które przyszły wraz z wiekiem. W XVI wieku wszystko, czego nie dało się pojąć prostym umysłem, musiało wiązać sie z czarami.
Zaczęto podejrzewać Annę o rzucanie uroków na dzieci i innych ludzi. Kiedy w okolicy zaczęło padać bydło, uznano to za potwierdzenie podejrzeń – stara kobieta musiała być czarownicą. Tłum domagał się ukarania tego źródła sił nieczystych i czarów, za jakie uznano Annę Krüger.
Jak głoszą przekazy, nieszczęsną kobietę aresztowano jeszcze tego samego dnia, w którym zgłoszono jej konszachty z diabłem. Duchowni rozpoczęli przesłuchanie. Pierwsze wyniki rozmów z oskarżoną nie były satysfakcjonujące. Nic bowiem nie świadczyło o tym, że pomówienia są oparte na faktach. Staruszka powtarzała historię o swoich codziennych wizytach w kościele, modlitwach. Podkreślała swoją wielką pobożność i sprawiała wrażenie osoby zdumiewająco obeznanej ze sprawami wiary.
Kto wpadł w ręce inkwizytorów, zazwyczaj kończył na płonącym stosie. Aby i tym razem dopiąć swego, 88-letnią Annę przeniesiono z pomieszczenia, w którym była przesłuchiwana, do sali tortur. Na sam widok straszliwych narzędzi, kobieta przyznała się do wszystkich zarzucanych jej czynów. Mimo wszystko nie uniknęła tortur. Dalsze dochodzenie przyniosło informacje, że kontaktowała sie z mężczyzną o imieniu Klaus, który miał piekielny rodowód. Jak zeznała, zapisała mu swoje ciało i duszę za cenę przygotowania dla niej w piekle kącika w pobliżu miejsca zabaw i radości. Opowiadała, że Klaus zapewnił ją, że nie dozna w piekle żadnych mąk ani przykrości. Po tych oświadczeniach na nic była skrucha wyrażona przez nieszczęsną staruszkę. Nawet nawrócenie się w obecności kapłanów nic nie dało. Skazano ja na śmierć na stosie. Kara została wykonana w miejscu specjalnie przeznaczonym na egzekucje czarownic – na Targu Drzewnym. Wielkim rozczarowaniem dla oprawców był niewielki entuzjazm gawiedzi przybyłej na „przedstawienie”. Prawdopodobnie zbyt mało atrakcyjne dla publiki okazały się spokój, pokora i rozbrajająca bezradność, z jakimi Anna Krüger poddała się karze. Zgromadzeni na placu ludzie wyrażali współczucie dla oskarżonej. Ponoć nawet kat, aby skrócić cierpienia staruszki, umieścił przy jej sercu woreczki z prochem.
Tak oto 12 grudnia dokonał się w Gdańsku ostatni proces o czary.
Anno Domini 1659.
link do oryginału http://www.wiadomosci24.pl/artykul/anna_kruger_ostatnia_gdanska_czarownica_45941.html
I jeszcze wyjaśnienie co to jest „Młot na czarownice”. Jak podaje wikipedia:
Malleus Maleficarum (Młot na czarownice) – traktat na temat magii, spisany przez dominikańskiego inkwizytora Heinricha Kramera, być może we współpracy z innym inkwizytorem z tego zakonu Jacobem Sprengerem. Tekst ten został po raz pierwszy opublikowany w 1487 i stał się znany jako podręcznik łowców czarownic od XV do XVII wieku. Był uważany za jedno z podstawowych kompendiów o czarach, czarownicach i ich związkach z Szatanem. Dzieło to było wielokrotnie wydawane (do 1520 roku ukazało się jego 13 edycji, a w latach 1574–1669 było ono wydawane aż 16 razy zarówno w krajach katolickich, jak i protestanckich).