Ostatni polski liniowiec na regularnej linii transatlantyckiej
Zbudowano go w 1952 roku w Holandii. Pod nazwą „Maasdam” pływał jako statek pasażerski. Miał 153m długości,21m szerokości, 15,044t pojemności i rozwijał prędkość 16,5 węzła.
Własnością Polskich Linii Oceanicznych stał się w 1968 roku. Do Gdańska przybył 15.10.1968 roku. Miał być następcą legendarnego MS”Batory”o którym pisałam tutaj :
http://eczerwinska.pl/2020/03/11/lucky-ship/
Patrona miał tego samego. Nosił nazwę TSS”Stefan Batory”
Przed wprowadzeniem go do eksploatacji w Gdańskiej Stoczni Remontowej nieco go przebudowano i zmodernizowano. Dostał nowy maszt, nowe dźwigi. Zmieniono mu komin i przedłużono nadburcie. Przebudowano też wnętrza, tak by zapewniały pełen luksus w czasie podróży przez ocean. Nowa sala widowiskowa mogła pomieścić 300 osób.Pomyślano też o dzieciach. Dla nich była sala zabaw, a dla osób dbających o tężyznę fizyczną sala gimnastyczna. Można też było zrelaksować się w saunie lib przy barze.
Kabiny pasażerskie też otrzymały nowy , wygodne i estetyczne wyposażenie.
Statek mógł pomieścić 783 pasażerów i 331 osób załogi.
Tak odnowiony TSS”Stefan Batory” 11 kwietnia 1969 roku ruszył w swój pierwszy rejs.Płynął z Gdyni do Montrealu.
Według relacji ( dla Polskiego Radia) kapitana Jerzego Pszennego, był to normalny, spokojny rejs. Nawet niespecjalnie kołysało, a statek przybył do portu docelowego na czas.Tym samym rejsem płynęli dziennikarze Radia Wolna Europa prowadzący audycję „Podwieczorek przy mikrofonie”.
W pierwszym roku statek odbył 9 rejsów. Wszystkie cieszyły się pełną frekwencją.
W
ciągu blisko 20 lat swojej służby nasz bohater odbył 140 okrężnych
podróży przez ocean. Wykonywał też liczne rejsy wycieczkowe, zarówno po
Bałtyku, jak i w inne rejony.
Wszyscy na pewno pamiętamy go z
kinowych( a potem również telewizyjnych) ekranów- płynęli nim do Ameryki
Kargul i Pawlak- film „Kochaj albo rzuć” (od 16’34 do 30’24). Ekipa
filmowa sfilmowała wtedy autentyczne pożegnanie i wyjście statku oraz
fragmenty autentycznej podróży, łącznie ze sztormem na Morzu Północnym.
Niestety,
z biegiem lat, zainteresowanie rejsami transatlantyckimi zaczęło
spadać. Ze względów techniczno-finansowych w 1988 roku liniowiec
wycofano ze służby. Polską banderę opuszczono , na nim, 06.04.1988.
W latach 1990-1992 służył jako hulk mieszkalny dla szukających azylu w Göteborgu , pod nazwą TSS Stefan
A w marcu 2000 nastał definitywny koniec…. w stoczni złomowej Aliağa w Turcji.
i jeszcze ciekawe zdjęcie ze strony TSS Stefan Batory na facebooku (opis też stamtąd)
CZTERECH KAPITANÓW, KTÓRZY DOWODZILI TSS STEFAN BATORY podczas spotkania promującego wydanie ksiażki Jerzego Drzemczewskiego „Pożegnanie Atlantyku” w Muzeum Miasta Gdyni, grudzień 2013. Od lewej siedzą: kpt. Hieronim Majek – ostatni kapitan w regularnych transatlantyckich rejsach, kpt. Krzysztof Meissner – ostatni kapitan MS BATORY, który odprowadził statek do stoczni złomowej w Hong Kongu, kpt. Jerzy Pszenny – pierwszy kapitan STEFANA BATOREGO, który miedzy innymi przyprowadził statek z Holandii i nadzorował jego przebudowę w Gdyńskiej Stoczni Remontowej, kpt. Leszek Górecki – dowódca TSS STEFAN (ex. TSS STEFAN BATORY), który po prawie dwu-letnim wykorzystywaniu statku w Göteborgu jako pływającego hotelu dla azylantów, odprowadził go na redę Pireusu w 1990. (Foto: C. Spigarski)
Pisząc tekst korzystałam m.in. ze strony Polskiego Radia
tam też do odsłuchania ciekawa archiwalna audycja z czerwca 1969 roku