CONSTITUTIONES SIGISMUNDI
Wielki Przywilej Kazimierza Jagiellończyka z 1457 roku dawał Gdańskowi znakomite warunki do rozwoju i bogacenia się miasta, które ujawniły się zwłaszcza po zakończonej trzynastoletniej wojnie Państwa Polskiego z Zakonem Krzyżackim.
Ale nie wszyscy mogli się czuć usatysfakcjonowani. Największe korzyści przypadły rządzącemu patrycjatowi kupieckiemu. W rozległych posiadłościach wiejskich, nadanych przez króla , rządzili tak jak panowie feudalni, ciągnąc z tego niemałe korzyści.Będąc równocześnie, osobami na stanowiskach miejskich (np. burmistrz, ławnik) zajęci pilnowaniem własnego interesu zaniedbywali swe publiczne obowiązki. Dodatkowo trzeba tu przypomnieć fakt, że ci najbogatsi pożyczali( jeszcze w czasie wojny trzynastoletniej) miastu znaczne sumy pieniędzy, które potem miasto ze znacznymi odsetkami musiało im spłacić. A oni będąc na stanowiskach pilnowali tego skrupulatnie. Stosowany system podatkowy był bardzo niekorzystny dla ludzi biednych i to oni ponosili największe koszty.
Rodziło to olbrzymie niezadowolenie społeczne. Pospólstwo nie miało nic do powiedzenia w sprawie rządzenia miastem.
Od roku 1519 Polska znowu walczyła z Zakonem Krzyżackim, i Gdańsk wydawał dość duże kwoty na unowocześnianie obwarowań, dodatkowo miasto włączyło się w wojnę między Hanzą a Danią ( chodziło o duńskie panowanie w Szwecji).
Wyprawa gdańskiej floty okazała się kosztowna i zakończona fiaskiem.
Rządzący wówczas burmistrz Eberhard Ferber nie miał z tego tytułu żadnych wyrzutów sumienia i ani myślał o jakimkolwiek rozliczeniu się z funduszy miejskich, o wprowadzeniu jakichkolwiek reform też nie było mowy.
Niezadowolenie społeczne było coraz większe.
Dodatkowo dołączyła jeszcze sytuacja religijna związana z nowymi ideami.
31 października 1517 roku,w przedsionku kościoła zamkowego w Wittenberdze, Marcin Luter przybił swoich 95 tez.
Idee bardzo szybko trafiły do wielu krajów, miast, w tym również do Gdańska.
Jak wszędzie doskonałym gruntem do rozwoju nowej myśli, były niedomagania starego porządku, nadużycia w kościele i wśród kleru.
Tak więc sprawy społeczne, gospodarcze splotły się ze sprawami wiary.
Rada Miasta zdając sobie sprawę z niezadowolenia pospólstwa, niejako chcąc zapobiec rozruchom, szukając form współpracy , powołała tzw. „komisję 48”.
Powołała- tzn, że w jej skład weszli ludzie umiarkowani, zgadzający się z decyzjami Rady. Mieli reprezentować pospólstwo gdańskie.
Uspokoiło to nastroje nie na długo, tym bardziej, że nowa religia miała się coraz lepiej.13 lipca 1522 roku swoją działalność kaznodziejską rozpoczął Jacob Hegge zwany Finckenblockiem. Swoje poglądy głosił początkowo poza miastem (kościół Bożego Ciała). Znajdował szerokie rzesze słuchaczy, zwłaszcza tych niezamożnych. Już w październiku pospólstwo zażądało oddania jednego z kościołów. Jedną z głównie atakowanych osób był burmistrz Ferber, który zmuszony był opuścić miasto i szukać pomocy u króla. ten stanął murem za burmistrzem, nakazując przywrócenia go na stanowisko i zwrócenie mu majątku. Równocześnie król wydał w lutym i maju 1523 roku nowe edykty przeciwko kacerzom. W sierpniu doszło do stracenia na Długim Targu czeladnika felczerskiego Jerzego Matterna, pod wodzą którego najbardziej radykalna grupa biedoty próbowała zaatakować ratusz.Kiedy zaś we wrześniu, po uzyskaniu dostępu do ambony w kościele NMP , Hegge zaczął nawoływać do niszczenia wyposażenia świątyni, usunięto go z miasta.
Król,chociaż żywo zainteresowany sytuacją w Gdańsku, nie mógł przybyć tu osobiście, zajęty wojną z Krzyżakami.
Przepychanki ciągle trwały, a do dość krytycznego momentu doszło pod koniec stycznia 1525 roku, kiedy to doszło do tumultu. Rada Miasta ogłosiła wówczas pogotowie zbrojne, wytoczyła armaty, zamknęła bramy Głównego Miasta. Awantura zakończyła się swego rodzaju ugodą. Powstały tzw „Artykuły”, rozszerzające zdecydowanie prawa polityczne pospólstwa i broniące jego interesów gospodarczych.Połowicznie zmieniono skład władz gdańskich.
Król próbował interweniować z daleka, żądając przywrócenia starego porządku, ale dopóki był zajęty Krzyżakami nikt się tym nie przejmował.
9 kwietnia 1525 roku doszło do podpisania ugody, wielki mistrz Albrecht na krakowskim rynku złożył hołd królowi Zygmuntowi, zakon został zsekularyzowany, król odzyskał pełną swobodę działania.
Teraz bez przeszkód mógł się w pełni zająć krnąbrnym miastem. W lipcu osadził w areszcie domowym przybyłą doń z Gdańska delegację, z burmistrzem Zimmermannem na czele. A w końcu osobiście wybrał się do Gdańska. Było to w połowie kwietnia 1526 roku. Zaraz po przybyciu rozpoczął śledztwo. Po dwóch miesiącach zapadły wyroki. Egzekucję przeprowadzono 13 czerwca na Długim Targu na 6 osobach, z Jerzym Wendlandem na czele, a w tydzień potem na dalszych 7-miu. Wiele osób, zwłaszcza duchownych zbiegło z miasta, wiele ukarano banicją.
Decyzje podjęte przez króla zdecydowanie przywracały dawne rządy patrycjatu kupieckiego. Król zdecydował kto ma zasiadać w Radzie i Ławach.
Ukoronowaniem całej akcji były konstytucje, wydane 20 lipca 1526 roku CONSTITUTIONES SIGISMUNDI.
Król zdając sobie sprawę, że nie można całkowicie odrzucić praw pospólstwa, powoływał nowy organ władzy- tzw. Trzeci Ordynek.Miał on się składać z 100 członków oraz 8 starszych cechów głównych. Dzielił się na cztery kwartały.
Jednak organ ten był w pełni uzależniony od Rady, nie miał też prawa żądać jakichkolwiek rozliczeń finansowych od tejże.
Podobnie silnie uzależniony od Rady był też Drugi Ordynek czyli Ława (Sąd).
Zatrzymało to na jakiś czas dążenia niższych warstw do wpływu na losy miasta.
Nie powiodły się natomiast władcy próby przywrócenia kultu religii katolickiej. Ideologia reformacyjna była tu już tak żywa, że w przeciągu kilkunastu lat Gdańsk stał się miastem protestanckim. Idee Lutra zatriumfowały i przywilej religijny z 1557 roku wydany przez następcę Zygmunta Starego, jego syna Zygmunta Augusta, był już tylko oficjalną akceptacją istniejącego stanu rzeczy.