Nasz gdański symbol :)
Uroczyste odsłonięcie...
Uroczyste odsłonięcie nastąpiło dnia 9 października Roku Pańskiego 1633. Na gdańskim rynku stanął Bóg Mórz i Oceanów- Pan Neptun 🙂 Wzbudził olbrzymi zachwyt. Jeszcze większy entuzjazm zapanował ,gdy dnia 23 marca następnego roku zaprezentowano działanie zainstalowanego systemu wodnego i fontanna zaczęła działać tak jak powinna.
Bohater dnia był trochę był nerwowy, bo na jego widok rozległy się wiwaty i okrzyki, a w stronę fontanny posypał się grad złotych monet rzucanych przez zachwyconych gapiów. Było ich tak dużo, że w końcu nie wytrzymał, złapał swój trójząb i jak zaaa…mieszał. I jeszcze raz, i jeszcze…
Monety z kolei nie wytrzymały tego mieszania, rozpadły się na złote płatki. A woda? A woda zamieniła się w ziołowo-korzenny, anyżowy likier. A w nim pływały te płatki.
I właśnie tak powstał GOLDWASSER- gdańska złota wódka, ta o której pisał Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” i „Pani Twardowskiej”
I to wcale nie prawda, że mennonita, że Ambroży Vermoolen. My wiemy swoje.
Po co by płotek stawiali wokół gdańskiego Neptuna? No po co ? Coby się ludzie tam nie pakowali i w razie jakby znowu popłynął Goldwasser, nie wypili go nam.
A jak to było naprawdę?
W latach 1605-14 miał Gdańsk burmistrza, który zdziałał wiele dla swojego miasta w dziedzinie szeroko pojętej kultury i sztuki. Był to Bartholomäus Schachmann. Pochodził z bogatej rodziny, toteż otrzymał znakomite wykształcenie. Studiował w Krakowie, był uczniem Gdańskiego Gimnazjum Akademickiego. Pobierał też nauki w Strassburgu, Heidelbergu, Erfurcie i Orleanie, w Bazylei i Sienie. Poznał wiele znakomitości. Odbył też czteroletnią podróż po Europie odwiedzając Niemcy, Francję, Egipt , Bliski Wschód. Ale największy wpływ miała chyba na niego podróż po Italii.
Gdy został już burmistrzem, to właśnie za jego rządów powstawała Wielka Zbrojownia, Brama Długouliczna zwana dzisiaj Złotą, Ratusz Głównego Miasta zyskał nowy wystrój wnętrz. To dzięki niemu Długi Targ zyskał wygląd reprezentacyjnego placu na wzór wspaniałych placów włoskich.
I to również właśnie on był inicjatorem budowy Fontanny Neptuna. Była jego oczkiem w głowie. Nie udało mu się doprowadzić dzieła do końca, sfinalizował je Jan Speyman( kolega Schachmana z okresu studiów).
Przypuszczalnie projektantem był Hans Vriedemann de Vries, potem do dzieła przystąpił Abraham van den Block. W roku 1609 gotowy był projekt, a do 1612 marmurowa czasza i trzon z czarnego tufu. Model figury sporządził w latach 1614-15 Peter Husen, a posąg odlano w warsztacie Gerta Benningka w miejskiej ludwisarni. Dyskusje nad jej wyglądem musiały być burzliwe i długotrwałe, skoro brat Abrahama van den Blocke, Izaak ukazał nie istniejącą jeszcze fontannę, na swoim obrazie „Apoteoza Handlu Gdańskiego” w 1608 roku, czyli na ładnych kilka lat przed odlaniem figury.
W końcu w 1615 roku, teoretycznie , wszystkie elementy były gotowe. Przede wszystkim sam posąg o twarzy Marka Aureliusza, z belwederskim torsem i nogami z Grupy Laokoona. Ale… właśnie przebudowywano Dwór Artusa ( A. van den Blocke), fontanna musiała poczekać.
Elementy znalazły schronienie w Wielkiej Zbrojowni.
Próbę montażu podjęto w 1621, ale okazało się, że instalacja wodna była wadliwa. Potem brakowało funduszy, trwała wojna trzydziestoletnia, Gdańsk też był w nią wplątany.
Wreszcie nastał rok 1633. Mistrz murarski Reinhold de Clerk wymurował fundament, a rzeźbiarz Wilhelm Richter zmontował fontannę.
W marcu następnego roku, po raz pierwszy, popłynęła woda. Płynęła ze zbiorników umieszczonych na poddaszu Ratusza Głównego Miasta i Dworu Artusa. Układ zasilania wodą opracował Adam Wiebe ( ten od kunsztu wodnego i kolejki linowej).
Fontanna nie działała non stop. Zgodnie z postanowieniem rady miejskiej działała od Wielkanocy do 29 września, ale tylko trzy razy w tygodniu: w niedzielę od godz. 11 do 12 oraz we wtorki i czwartki od godz. 12 do 13. Wiązało się to z koniecznością każdorazowego napełniania zbiornika na poddaszu Dworu Artusa.
W roku 1634 fontanna otrzymała też kutą żelazną kratę, dzieło prawdopodobnie Jana Rogge’go. W latach 1757–1761 kapitalny remont wykonali rzeźbiarz Johann Carl Stender (wykuł nowe fragmenty czaszy i basenu, dodał fantazyjne rokokowe wizerunki morskich zwierząt) oraz ślusarz Jakob Barren (zrekonstruował zniszczone metalowe ogrodzenie, umieszczając nad furtkami pozłacane orły i herby Gdańska).
W drugiej połowie XIX wieku Gdańsk, dzięki burmistrzowi Leopoldowi von Winterowi( o którym już kiedyś pisałam) otrzymał kanalizację i nowoczesne wodociągi , do których fontannę oczywiście podłączono). Wtedy mogła już działać nieustannie.
Polskie orły usunięto w 1935 roku. W roku 1945 fontannę rozebrano i wywieziono w okolice Bytowa (Parchowo). Tam przetrwała figura i czasza. Niestety trzon – nie. Trzeba go było wykonać na nowo. Zrobił to w 1954 roku rzeźbiarz Zacheusz Pypeć wg. projektu Tadeusza Godziszewskiego. Neptun otrzymał też nowy trójząb, dzieło Stanisława Goździelewskiego. Orły i herby na ogrodzeniu uzupełnił Stanisław Nowakowski.
Trzeba było też wyremontować instalację wodną. Tego zadania podjęli się pracownicy ówczesnej Stoczni Gdańskiej, którzy w czynie społecznym zrobili jej przegląd i wymienili 80 proc. rur. Fontanna zaczęła swoją działalność 😉 22 lipca (!) 1957 roku.
Gdańsk znowu może się cieszyć obecnością Boga Mórz, który strzeże naszego portowego, nadmorskiego miasta. Jest symbolem naszego miasta. Zawsze się zastanawiam – ile można by zebrać pieniędzy, gdyby każdy kto robi sobie zdjęcie pod Neptunem , rzucił chociaż 1 grosz.
Ale może lepiej nie do fontanny, bo nie wiadomo jak by się to wtedy skończyło?
Kilka lat temu Neptun zniknął z Długiego Targu. Pojechał do SPA 🙂
A potem uroczyście wrócił.
Tu link do relacji z uroczystości