Polski Urząd Pocztowo-Telegraficzny w Gdańsku
-Witam szanownych państwa na uroczystym otwarciu Polskiego Urzędu Pocztowo- Telegraficznego w Gdańsku- rozpoczął uroczyste powitanie Kazimierz Lenartowicz.
-Miło mi powitać honorowego gościa, ministra doktora Henryka Strassburgera oraz innych szanownych przedstawicieli polskich władz i urzędów…
Prezes Lenartowicz dokonał uroczystego otwarcia poczty polskiej, na które przybyli przedstawiciele władz i urzędów polskich.
Działo się to 5 stycznia 1925 roku. Wszyscy uczestnicy uroczystości zostali poproszeni o podpisanie ozdobnego aktu erekcyjnego, który kończył się słowami:
Akt niniejszy niechaj będzie świadectwem silnej i niezłomnej woli utrzymania Poczty Polskiej w Gdańsku po wieczne czasy.
Po uroczystości otwarcia na budynku poczty, a także na budynkach , gdzie mieściły się władze polskie, urzędy i instytucje, oraz na domach prywatnych polskich obywateli zawisło dziesięć polskich skrzynek pocztowych. Na każdej z nich widniało godło Rzeczypospolitej Polskiej, napisy w języku polskim i niemieckim z dodatkowym oznaczeniem:
TYLKO DLA LISTÓW DO POLSKI
NUR FUR BRIEFE NACH POLEN
Poczta zatrudniała jedynie polskich listonoszy , a dla Poczty Polskiej w Gdańsku wydana została specjalna emisja znaczka pocztowego , na którym był dodatkowy nadruk: PORT-GDAŃSK. Wszystkie inne serie znaczków wydawane w następnych latach nosiły taki sam nadruk. Filateliści mogli nabywać takie znaczki po cenach nominalnych, a nie podwyższonych, również w Warszawie w Urzędzie Pocztowym nr 1.
Od początku urząd pocztowy przy placu Heweliusza pełnił służbę nadawczą i oddawczą zgodnie z polskimi przepisami i taryfami pocztowymi. Pieniądze można było wpłacać i wypłacać w walucie polskiej lub niemieckiej.
Przesyłki pocztowe nadane w Polsce kierowano do poczty polskiej, jesli miały w adresie miejsce przeznaczenia : Gdańsk, Gdańsk-Port, poste restante Polski Urząd Pocztowy Gdańsk lub postlagemd Polnisches Postamt Danzig. Natomiast urzędy pocztowe w kraju i polskie ambulanse pocztowe przekazywały oddzielne wiązanki listów do poczty polskiej w Gdańsku. Jeśli listy przeznaczone były dla urzędów Wolnego Miasta Gdańska, oznaczano je napisami niemieckimi Danzig 1 lub Danzig 5.
(…)
Dyrekcja Poczt i Telegrafów Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku miała prawo do eksterytorialności. To była polska placówka w Wolnym Mieście Gdańsk, które, wbrew przekonaniu samych Niemców, nie było miastem niemieckim, chociaż język niemiecki tu dominował.
Kazimierz Lenartowicz, organizator polskiej poczty w Gdańsku, pełnił funkcję prezesa placówki do 31 stycznia 1928 roku ( od 10.01.1920r), kiedy to przeszedł w stan spoczynku. Na opuszczone przez niego stanowisko prezesem mianowano Józefa Zakrzewskiego, który przedtem piastował urząd Prezesa Dyrekcji Poczt i Telegrafów w Bydgoszczy. Nie dane mu było jednak długo go sprawować- jedynie do końca kwietnia 1931 roku, gdy zastąpiony został przez magistra Tadeusza Dziekana, naczelnika jednego z wydziałów w Ministerstwie Poczt i Telegrafów. Potem jeszcze kolejnym dyrektorem był Eryk Budzyński, a od dnia 1 kwietnia 1939 roku doktor Jan Michoń.
to fragmenty książki Iwony Kienzler „Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku”, która ukazała się w Wydawnictwie Bellona w 2015r, w serii „Żółty Tygrys”
Polecam ją w całości, krótko i treściwie opisana historia powstania, funkcjonowania , potem tragicznej i bohaterskiej obrony Poczty Polskiej WMG. I w końcu losu jej obrońców.
Oczywiście nieustannie polecam też , moim zdaniem, najlepszą monografię na ten temat czyli książkę Dietera Schenka „Poczta Polska w Gdańsku-Dzieje pewnego niemieckiego zabójstwa sądowego”- tam możemy przeczytać o losach sędziów naszych bohaterskich obrońców.
Polecam też film „Wolne Miasto” w reżyserii Różewicza.
A o Poczcie Polskiej pisałam również tutaj: