Skip to content

Ewa Czerwińska – przewodnik trójmiejski

  • Strona główna
  • Blog
  • Oferta
  • Galeria
  • Kontakt

Ewa Czerwińska – przewodnik trójmiejski

Ewa Czerwińska, przewodnik, wycieczki po Trójmieście, historia Trójmiasta

Gdański repatriant zza Buga

19 listopada 2020 by Ewa Czerwińska

Mój dziadek ( i tata też) często śpiewali taką piosenkę:

„Ta joj” mni nazywaju, dzie tylku zjawi si,
Uśmich na ustach maju tam, dzie zuboczu mni.
a si tym ni przyjmuji, Bogu dzienki jestym zdrów,
Sam si tyż dobrzy czuji, ży rypryzyntuji Lwów.
Katuwicy, Poznań, Puck, Warszawa, Wilnu, Łuck,
Dzie tylku zjawi si, tam wszysku do mni mkni.

„Ta-joj” Jóźku, nie rób hecy, co tu robisz, zara mów,
Widzy, ży masz tengi plecy, z gemby widać cały Lwów.
Zamarstynów i Kliparów, tam dzie wiary naszy ćma,
Pozdrów lwoskich tyż batiarów, takich Jóźków, jak i ja

Pujichałym raz du Gdańska, aby zwiedzić stary gród,
Mina u mni wielkupańska, nu i zamaszysty chód.
Z tretuaru sobi schodzy, wtem auto z całych sił
Trunciłu mnie pu drodzy, jam już pud autym był.
Ja leżym, jak ten byk, pulicja, ludzi w krzyk,
A szofyr do mni hula i tak krzyczy w mig

„Ta joj” Jóźku, ta daj pyska, co tu robisz, zara mów,
Niech przypatrzym ci si z bliska, z gemby widać cały Lwów.
Jak tam Rynyk? Czy Ratusz stoji? Przed Ratuszym czy so lwy?
Czy śpiwaju toi roi, ta joj Jóźku, tak jak ty?”
…….itd

Do końca swojego życia mój dziadek tęsknił za Lwowem ( jego syn- mój tata też)

Ciekawe, czy bohater mojej dzisiejszej opowieści też tak ma ? Wszak również jest repatriantem ze Lwowa.

sob_lwowlwowskie.fotopolska.eu

„Urodził się” tam 20 listopada 1898 roku. Ustawiono go na cokole z szarego tarnopolskiego piaskowca .
A miejsce w jakim stanął to najbardziej reprezentacyjne miejsce we Lwowie – Wały Hetmańskie.
Jego „ojcem” był znany lwowski rzeźbiarz Tadeusz Barącz. Postać Jana III Sobieskiego odlano w brązie w wiedeńskiej firmie Artura Kruppa.
Tu trzeba dodać, że sam wielki Jan III pochodził również spod Lwowa – urodził się w Olesku, często przebywał w Żółkwi, we Lwowie, w Rynku miał swoją kamienicę.
Postać na pomniku jest bardzo dynamiczna. Wspięty koń na którym siedzi ,przeskakuje przewrócone działo ze strzaskaną lawetą i faszynowy kosz. Król ubrany jest w narodowy strój polski ( kontusz i żupan).
Dzieło jest nieco podobne do wcześniejszego dzieła autorstwa Franciszka Pincka ( z 1788r), przedstawienia króla Sobieskiego, znajdującego się w warszawskich Łazienkach.
W obu dziełach są zachwiane proporcje – jeździec jest zbyt duży w stosunku do konia na którym siedzi.
Sobieski według Tadeusza Barącza ma rysy lwowskiego przedsiębiorcy Mariana Stipala. Co ciekawe, jego prawnuk to dzisiaj mieszkaniec Sopotu. Jest to znany fotograf Leszek Pękalski. Swego czasu pisał o tym portal ibedeker:

Co ma wspólnego pomnik króla Jana III Sobieskiego z moim belfrem od fizyki?:)

Pomnik postawiony we Lwowie, jeszcze w czasach zaborów, stał się miejscem gdzie mieszkańcy miasta pamiętając i czcząc pod nim podwiedeńskie zwycięstwo, marzyli o wolności. Wiele lat później tę samą rolę pomnik pełnił w Gdańsku.
Wolność zawitała do Lwowa po pierwszej wojnie światowej.Jednak niedługo dane było lwowiakom się nią cieszyć. We wrześniu 1939 roku rozpoczęła się okupacja, najpierw radziecka, potem niemiecka, a w wyniku ustaleń powojennych utraciliśmy Lwów na zawsze. Polscy lwowiacy musieli go opuścić ( w tym również mój dziadek), pozostały polskie ślady i pamiątki i mała garstka tych którzy za nic nie chcieli opuścić swego miasta.
Jan III Sobieski pozostał na swoim postumencie samotny i opuszczony.
Wprawdzie go nie zniszczono, ale były niecne zamiary przerobienia go na ukraińskiego bohatera narodowego Bohdana Chmielnickiego. Na szczęście do tego nie doszło. W 1950 roku pomnik przewieziono do Wilanowa. Stał tam przez 15 lat, bo tyle trwała dyskusja gdzie ma być przeniesiony na stałe. Wszak już jeden Sobieski w warszawskich Łazienkach stał, a więc dwóch to już byłby zbytek szczęścia. Zastanawiano się- może Kraków ? ( no bo spoczywa na Wawelu), może Wrocław ? ( bo większość lwowiaków tam i w okolicach osiadła).
W końcu wybrano Gdańsk – tu bywał częstym gościem, tu we wrześniu 1677 roku urodził mu się syn Aleksander, tu odwiedzał często swego przyjaciela- Heveliusza, tu wspierał budowę Kaplicy Królewskiej dla gdańskich katolików.

sobieskizdiz.gda.pl

I tak w 1965 roku król znowu zawitał do Gdańska, tym razem już na stałe. Miejsce znaleziono mu na Targu Drzewnym. Do 1946 roku stał tam pomnik, w formie obelisku, poświęcony żołnierzom z okolic Gdańska, poległym w czasie wojen Prus z Francją, Danią i Austrią. Ale Gdańsk wszak był już polski i nowi mieszkańcy nie chcieli takich wspomnień, gloryfikujących niemiecką armię.
Obelisk usunięto , a 26 czerwca 1965 roku umieszczono tam Jana III.
Pomnik waży ok. 7 ton i mierzy ponad 8 metrów.
Spogląda ku zachodowi. To tam wyciąga swoją buławę, wszak stamtąd mogli nadciągnąć paskudni imperialiści i rewizjoniści. Takie były czasy i takie poglądy.
Oczywiście nie zmontowano tablicy z napisem „Królowi Janowi III miasto Lwów”. Mozna to było zrobić dopiero po zmianach 1989 roku.
Oryginalnych, brązowych tablic kartusza nigdy nie zamontowano z powrotem. Najprawdopodobniej zostały zabetonowane w skrzyniach wewnątrz pomnika. Obecne tablice zostały wykonane w latach dziewięćdziesiątych z piaskowca przez rzeźbiarza Czesława Gajdę, który uprzednio w latach osiemdziesiątych dokonał rekonstrukcji innych części kartusza.
Jak już wspominałam, podobnie jak przed I wojną we Lwowie, nasz król stał się świadkiem antykomunistycznych spotkań i zgromadzeń, na których domagano się wolności. To właśnie pod nim w latach 70-tych i 80-tych rozpoczynała się większość demonstracji , organizowanych przez np. Wolne Zwiazki Wybrzeża, czy potem Solidarność, na ogół brutalnie rozpędzanych przez Milicję, SB i ZOMO.
Dzisiaj to miejsce spotkań z okazji radosnych świąt, takich jak np 11 listopada. To własnie pod Janem III Sobieskim kończymy Paradę Niepodległości.
A on stoi na swoim postumencie i dobrotliwie się uśmiecha spod sumiastego wąsa i patrzy w stronę Wałów – nie lwowskich-Hetmańskich, ale gdańskich- Jagiellońskich.
A jego miejsce we Lwowie zajął Taras Szewczenko- ukraiński poeta narodowy okresu romantyzmu.

Post navigation

Previous Post:

Jan Uphagen

Next Post:

Byli przed Darwinem

Archiwa

  • wrzesień 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • styczeń 2022
  • lipiec 2021
  • maj 2021
  • kwiecień 2021
  • marzec 2021
  • luty 2021
  • styczeń 2021
  • grudzień 2020
  • listopad 2020
  • październik 2020
  • wrzesień 2020
  • sierpień 2020
  • lipiec 2020
  • czerwiec 2020
  • maj 2020
  • kwiecień 2020
  • marzec 2020
  • luty 2020
  • kwiecień 2019
  • luty 2019
  • lipiec 2018
  • lipiec 2017
  • marzec 2017
  • listopad 2016
  • sierpień 2016
  • lipiec 2016
  • czerwiec 2016
  • maj 2016
  • marzec 2016
  • luty 2016
  • styczeń 2016
  • grudzień 2015
  • październik 2015
  • wrzesień 2015
  • sierpień 2015
  • lipiec 2015
  • czerwiec 2015
  • maj 2015
  • kwiecień 2015
© 2023 Ewa Czerwińska – przewodnik trójmiejski | WordPress Theme by Superbthemes